Mam problem z przeczytaniem „The 4-hour workweek” od dawna. Jednak z wielką ulgą zauważyłam, że czytanie „Finansowego ninja” Michała Szafrańskiego idzie o niebo lepiej.
Pierwsze zaskoczenie – układ spisu treści. A potem jest już tylko lepiej.
Pierwsze wdrożenie: kieszonkowe dla Adama. Ale nie takie zwykłe. Z pieniędzmi sobie radzi (zawsze ma zaskorniaki). To budżet na jego samorozwój. Może to wydać na książki, teatr, kino albo pizzę z kolegami. Ale będzie notował te wydatki i równoważył budżet.
Adam wybrał książki o fiacie 126p. CUD! Mój syn czyta 🙂
Dodaj komentarz